Kasia i Jacek pobrali się w malowniczym kościele pw. św. Jana Vianney w dzielnicy Sołacz w Poznaniu. Koleżanki Kasi zadbały o niecodzienną "oprawę" i zamiast sypania kwiatami lub ryżem, w Państwa Młodych poleciały... bańki mydlane. Podczas wesela było wiele atrakcji m. in. inscenizacja utworu Thriller Michaela Jacksona w wykonaniu Panny Młodej z koleżankami. Po oczepinach obył się pokaz połykaczy ogni. A po nim goście weselni posłali w niebo kilkadziesiąt lampionów.
Sesja plenerowa szczęśliwie udała się w zaplanowanych przeze mnie miejscach. Wystartowaliśmy (dosłownie) na lotnisku w Kobylnicy na samolocie z grupy Akrobacyjnej Żelaznych. A potem szaleliśmy na karuzeli. Całość materiału zebrałem w fotoalbumie - zobaczcie rezultat.
Kilka kadrów z tego dnia zostało uwiecznionych na moim filmie promocyjnym. Można go zobaczyć tutaj.